czwartek, 23 maja 2013

Kreml


Zaległe zdjęcia z soboty. Poszłam z Nadią, Karoliną i Agnieszką na Kreml - 18 maja to dzień dziedzictwa kulturowego Moskwy i część obiektów była otwarta za darmo. Zebrałyśmy się więc skoro świt (by uniknąć kolejek) i pojechałyśmy do centrum. Przy kasach okazało się, że wejście za darmo jest tylko dla obywateli FR i WNP. Babka w kasie twierdziła, że przy wejściu będą sprawdzać paszporty, więc i tak nie wejdziemy za darmo (Nadia mówi z wyraźnym czeskim akcentem). Poszłam do sąsiedniej kasy, odebrałam bezproblemowo bilet, akurat otworzyli bramki, więc weszłyśmy do środka. 




Nikt już dokumentów nie sprawdzał i nawet pan wojskowy, który uciął sobie ze mną pogawędkę, nie zorientował się, że wdzieram się na Kreml bezprawnie. A już  w środku rozmawiałyśmy po prostu po rosyjsku i pracownicy muzeów nawet nie sprawdzali nam biletów, tylko kwitowali: a, nasi, wchodźcie! 




Dobrze, że przyszłyśmy rano, bo było względnie mało ludzi i pogoda był cudna! A potem poszłyśmy jeszcze obejrzeć dom Romanowów i musiałam wracać do akademika. Dziewczyny kontynuowały zwiedzanie.

Klarr

1 komentarz:

  1. czyli nauka nie poszła w las skoro nawet tubylcy nie poznali że wy obce sztuki

    OdpowiedzUsuń