Nikt tu nie gra na fujarce (jeszcze:), tylko usiłujemy się przygotować do egzaminu z rosyjskiego języka biznesu na poziomie zaawansowanym. Nie wiem, kto wymyślił jego formułę, ale musiało mu brakować którejś klepki. Jutro piszemy 3 części: czytanie, pisanie i test leksykalno-gramatyczny, każda ma trwać 1,5 godziny. Bezsensowność niektórych zadań przemilczę.
We wtorek zaczynamy od testu słuchania ze zrozumieniem, a kończymy egzaminem ustnym, zdawanym w parach przed komisją złożoną z egzaminatora z Puszkinowskiego centrum i specjalisty z Izby Przemysłowo-Handlowej.
Tak, usiłujemy się uczyć, ale temperatura za oknem, sąsiedzi za ścianami i życie na Marsie nam w tym skutecznie przeszkadzają. Koncentracjo wróć!
A na koniec Jul chciała się z Wami podzielić swoimi notatkami i widokiem za oknem:
To tyle na dziś, po egzaminie nadrobię zaległości, bo mam dla Was sporo zdjęć ;)
Klarr
Tu nauka jest? To przeca jakieś soft porno- długie, nagie nogi wyciągnięte na łóżku:)) nie no żart, też bym chciała mieć takie nogi;p Proszę iść tak na egzaminy, będą piąteczki :)
OdpowiedzUsuńŁowca jest niereformowalny;) a egzaminowała nas babeczka i siedemdziesięcioletni gostek, więc sorry Winnetou :P
Usuń